środa, 20 kwietnia 2011
sobota, 16 kwietnia 2011
sobota na peryferiach.
bez zbędnych farmazonów.
czas obalić aktualność.
jeśli coś cię tak porządnie wkurza i tłamsisz to w sobie przez dłuższy czas to i tak prędzej czy później puścisz parę z ust , jasne że ulży po czym zaatakują cię pretensje do samej/samego siebie że może jednak to w zupełności było niekonieczne.
zamieszkam w małym domku nad jeziorem przez cały rok będzie u mnie lato , a na polanie tuż obok paść się będą krowy.
nie kocham cię rzeczywistość.
czas obalić aktualność.
jeśli coś cię tak porządnie wkurza i tłamsisz to w sobie przez dłuższy czas to i tak prędzej czy później puścisz parę z ust , jasne że ulży po czym zaatakują cię pretensje do samej/samego siebie że może jednak to w zupełności było niekonieczne.
zamieszkam w małym domku nad jeziorem przez cały rok będzie u mnie lato , a na polanie tuż obok paść się będą krowy.
nie kocham cię rzeczywistość.
sobota uznana za miły dzień spędzony w towarzystwie Jagody:)
czwartek, 14 kwietnia 2011
dobra Łaciata.
niedziela, 3 kwietnia 2011
źdźbła trawy.
mogę narzekać. mogę się wkurzać na złośliwość rzeczy martwych. mogę się lenić a później ponosić tego konsekwencje. mogę udawać dobry humor, sympatie do kogoś lub śmiech z mało zabawnego dowcipu. cieszy mnie to, że przejawy mojej wolności nie są tłumione, pozostaje mi zapanowanie nad tym, co może naruszać czyjąś wolność.
Subskrybuj:
Posty (Atom)