niedziela, 20 marca 2011

marcowy Eskimos.


Nikon z Szwackim.

poka, poka oczko.

stoję sobie i marzę o własnym murzynie.

mój nos nie lubi innych nosów.

miętowy, modliszkowy, trawiasty kolor na paznokciach.

fakju.

krowa ma dłuższy i się nie chwali..

ja i Sony.

niedziela. po tygodniu deszczu wiatru i ponownego zakładania cieplejszych rzeczy na krótką chwilę wracamy do wiosny. trampki trochę słońca i wyprawa na krotoszyńskie błonie. reasumując dłuższy weekend spowodowany rekolekcjami: do kolekcji dołączyła kolejna porcelanowa krowa, która okazała się małą gwiazdą wieczoru (dziękuje za krowę, gwarantuje, że czule się nią zaopiekuje), pokochałam kolor niebieski, dowiedziałam się, że Niebieska Rybka ma usta wprawione z wątróbki, wieczory z frytkami i scrabblami nie są najgorsze ( i gdyby tak jedzenie nie tuczyło..),gdybym była mężczyzną ja i Eskimos bylibyśmy razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz